Witam Serdecznie.
Krótko opiszę sytuację.
Mieszkam w jednym bloku starego typu (jakieś 30+ lat)
Od tygodnia walczę z zapchaną kanalizacją, a dokładniej na początku chodziło o wc (nigdy nie wymieniane :O) wiadomo kamień itp zrobiły swoje i w końcu postanowiliśmy go wymienić, i wtedy zaczęło się...
Po sprawdzeniu drożności rury spiralą (wchodziła bez oporu) zamontowaliśmy nowe wc, przez 2/3h było wszystko dobrze, jednak po tym czasie fekalia zaczęły wybijać w wannie, zamówiliśmy hydraulika z Administracji osiedla przyszedł pogmerał spiralą i powiedział, że wszystko jest ok.
I rzeczywiście było, przez godzinkę, potem znowu wanna spłynęła odchodami + woda ze zlewu w kuchni wychodziła wanną.
Dzisiaj rano przelecieliśmy spiralą od kuchni, i jakoś poszło ( czop miał z 4cm w średnicy) i znowu godzinka i wanna znów się wypełniła, ale doszedł do tego zlew w łazience ( przy wpuszczaniu wody leci ona do wc) Mamy święto, więc fachowcy chyba biorą więcej i póki co mam pełno w wc i wannie.
Pytanie czy to coś leży w pionie ( bo z tego co wiem pion jest częścią wspólną i Administracja nie pobiera opłat za udrożnienie) i jak to naprawić, oraz jakie by były koszty wizyty fachowca tak +/- (oprócz wymiany rur
)
Dodam, że próbowałem wszystkiego w domowym zakresie
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Pozdrawiam.