Forum Hydrauliczne

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Autor Wątek: wymiana podwieszanej miski sedesowej  (Przeczytany 1524 razy)

Graham

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1
    • Zobacz profil
wymiana podwieszanej miski sedesowej
« dnia: Wrzesień 16, 2015, 07:33:21 am »

Uprzejmie proszę o pomoc w następującej sprawie.

Wczoraj przydarzyła się w domu przygoda, w wyniku której w drobny mak potłukła się miska sedesowa (podwieszana do stelaża podtynkowego).
W związku z tym, że rodzina ma swoje toaletowe potrzeby i nie mogłem zwlekać, zakupiłem podobną miskę tej samej co wcześniej firmy i zamontowałem do rur (dopływowej i odpływowej) wystających ze ścianki.  Oczywiście przy zakładaniu odpowiednie strony otworów ceramiki (zewnętrzną na odpływie i wewnętrzną na dopływie) wysmarowałem czymś na poślizg (w moim przypadku było to mydło w płynie) i porządnie dokręciłem miskę.

Niestety zauważyłem, że przy spłukiwaniu spod miski skapuje niewielka ilość wody (kilka kropel).  Dochodzę chyba do słusznego wniosku, że na jednym z łączeń (albo na obu) jest niewielka nieszczelność.  Widząc bezpośredni związek kapania z ruchem cieczy w układzie stwierdzam, że możemy z pewnością wykluczyć skapywanie wody zraszającej się na powierzchni muszli.  Zdecydowanie teorię tę potwierdza fakt, że pierwsze krople zawierały w sobie płynne mydło, którym wysmarowałem łączone powierzchnie.

Dodam, że poprzednia muszla (a więc z nią także wszelkie rury w zestawie) została zamontowana 12 lat temu.  Wszystkie rury w zasięgu wzroku to PCV.

Mam pytanie do znawców tematu:
1) czy wraz z muszlą powinienem był wymienić fragmenty rury odpływowej i dopływowej łączące muszlę z instalacją mieszczącą się w stelażu)?
2) czy mogę śmiało założyć, że takie poziome fragmenty w ogóle tam są zamontowane (wystające fragmenty rur są faktycznie osobnym łącznikiem, a nie trwałym elementem instalacji w stelażu) i mogę (bez obaw, że uszkodzę zabudowaną instalację) próbować je zdemontować?
3) jak już zdemontuję te fragmenty instalacji (o ile są demontowalne...), to czy jakoś muszę sprawdzić albo specjalnie przygotować dalsze odcinki instalacji dopływowej i odpływowej do montażu nowych łączników? (nie wiem... jakieś czyszczenie, jakaś wymiana uszczelnień, smarowanie uszczelniaczem itp.)
4) o czym (poza odpowiednim zmierzeniem długości nowych łączników - technikę pomiaru już znam na podstawie jakiegoś filmiku instruktażowego) powinienem wiedzieć i pamiętać montując nowe elementy?
5) no i na koniec - jak już zastosuję się  do rad - mogę się nie bać, że pod zabudową (czyli poza zasięgiem mojego wzroku) nie zacznie coś przeciekać?...  ;)

Z góry dziękuję za wszystkie wskazówki!
:)
Zapisane